czwartek, 5 lutego 2015

' moich dwóch aniołów ? # prolog



 Czy wiecie jak to jest spaść na samo dno ? Być tak głęboko , żeby nie dostrzec już światła słońca.. Być pogrążonym w mroku zwykły dni , które jedynie sprawiają ból i nie móc się z nich wydostać.
Miałam wszystko pieniądze , sławę , rodzinę .. i to wszystko straciłam. Mówią , że szczęście nie trwa wiecznie. Im wyżej się jest tym upadek jest boleśniejszy. W jednej chwili bawić się w najlepsze na balu , a w drugiej patrzyć jak to wszystko szlak trafił.
Zamykając oczy wciąż mogę wyobrazić sobie moich rodziców , którzy z uśmiechem witają gości wchodzących do naszej rezydencji. W tle słyszę muzykę i delikatny kobiecy śpiew, przy którym przetańczyłam później z Edwardem całą noc. Gwiazdy na niebie świeciły nadzwyczaj mocno tylko księżyc mógł je przyćmić.  Smak wybornego wina , które dojrzewało w włoskiej winnicy przez 100 lat.., to wszystko to już tylko wspomnienie, bo gdy zegar wybił równo północ nasz piękny dom pogrążył się w płomieniach. Muzykę , zastąpił okrutny wrzask, zamiast wina wszędzie była krew, a mój Edward wciąż trzymający mnie za rękę wyszeptał tylko …
- mam nadzieje że kiedyś znów się spotkamy- . . .  i już nic więcej nie pamięta. Jedynie urywki chwil , przewijają mi się w głowie jak zdjęcia z koszmarnego filmu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz