sobota, 17 stycznia 2015

' kolejna (nie)banalna historia miłosna - z pamiętnika Poloni ' historia piąta

      Wszyscy uważają mnie za idiotkę. Myślą ,że moje życie jest usłane różami.Nie ważne co, wszystko mi się tak po prostu udaję. Każdy bez problemu mógłby mnie zwieść i wykorzystać.
Mój uśmiech symbolizuje szczęście,...... ale to nie prawda. W rzeczywistości on jest tylko na pokaz.
       Nie raz w nocy budzą mnie koszmary przeszłości, to co było i czego nie mogę zapomnieć.
Upokorzenie ,którego doznałam kiedy straciłam swoją potęgę i spadłam na sam dół. Ból ,który czułam patrząc na cierpienie ludzi..., nie potrafiąc im pomóc. Prze ze mnie ,albo dla mnie, ginęło sporo ludzi. Rodziny traciły ojców, synów ,matki .....

      (...) Kiedy ludzie którzy mieli mi pomóc, rozpętali wojnę, mogłam tylko patrzeć. Mówili, że kochają Boga , ale bez skrupułów zabijali niewinnych. Chcieli tylko osiągnąć swój cel , nie ważne w jaki sposób . W tedy pomógł mi mój daleki sąsiad. Potem sprawy pomiędzy nami się skomplikowały. Niezbyt mogliśmy się porozumieć. Z czasem nasze relacje osłabły, a następnie całkowicie zniknęły, teraz on jest bliski znienawidzenia mnie.
 
       (...) Byłam potęgą. Dużo ode mnie zależało. Nie musiałam się bać. Mogłam zapewnić ludziom prawie wszystko co chcieli. Szczęście jednak nie trwa długo. Z północy nadciągało niebezpieczeństwo. Pojawili się oni jak fala, i zatopili moje państwo nie oszczędzając przy tym nikogo, ale również i to udało mi się przezwyciężyć.

       (...) Niedługo potem , rozpoczęła się wojna z na prawdę potężnymi państwami.Ciągnęło się to długo.Raz zwyciężaliśmy, a raz przegrywaliśmy. Ostatecznie wszystko zakończyło się podpisaniem pokoju. 

          (...) Następnie zastałam zaatakowana z trzech stron. Nie miałam szans. Na dodatek nikt nie chciał się mieszać , w tak beznadziejną sprawę. Zresztą nie dziwie się. Zniknęłam z map na długo, ale pozostawałam w sercach moich obywateli. Dzięki czemu chciałam walczyć. Podejmowałam próby, lecz zawsze kończyły się nie powodzeniem. W tedy pojawił się On. Człowiek ,który zawojował Europą. Nie zastanawiając się długo stanęłam po jego stronie. I odzyskałam wolność. Trwała krótko , ale wspaniale było poczuć znów ten przyjemny wiatr we włosach i ciepło słońca na twarzy - wolność. Niestety 'Rewolucjonista' przegrał. Znów zostałam zniewolona, zresztą jak wiele innych ówczesnych państw.
I pomimo usilnych starań moich zaborców nie udało się im zmusić ludzi do odrzucenia mnie, a można nawet rzec ,że osiągnęli oni odwrotny efekt.

           (...) Polacy zastali podzieleni , i zmuszeni do walki w zaborczych wojskach.Moje serce prawię pękło, kiedy brat musiał walczyć z bratem. W końcu i to okropieństwo się skończyło. Chciałabym powiedzieć, że wreszcie odzyskałam niepodległość, ale nie do końca tak było. W rzeczywistości musiałam jeszcze walczyć o swoje.Nie tylko na palu walki , ale również na gruncie politycznym.

          (...) Zła nie było końca, mój tak zwany 'przyjaciel' mnie zdradził. Bez zawahania wbił mi nóż w plecy. Stanął po stornie wroga,a nie mojej. Byłam przerażona. Dopiero co skończyło się jedno piekło , a już zaczyna się drugie. Europa wygląda jak niekończący się dramat. Wszędzie krew i śmierć. Niesprawiedliwi , rasistowscy ludzie stali na samym szczycie w państwie. Ale nikt się temu nie grzecznie nie przyglądał z boku. Po raz pierwszy zrobiłam coś, co powinnam zrobić od dawna- stanęłam pomiędzy żołnierzami i zaczęłam walczyć. Dotychczas zawsze byłam sanitariuszką, albo 'listonoszem'. Nigdy nie trzymałam broni.

         (...) Wojna zakończona, ale to jeszcze nie koniec. W moim kraju nie można odpocząć. Ale już nie długo...

         Nie mogę przecież żyć przeszłością, ale nie wolni mi o niej również zapomnieć. Teraz jest teraz. Muszę skupić się na przyszłości .Choć aktualnie kraj jest wolny , to dużo mu jeszcze brakuje. Musimy stać się potęgą , aby zrekompensować ból zadany naszym towarzyszą. Sądzę ,że nasz naród jest jak uśpiony gigant. Ma wielki potencjał ale go nie wykorzystuje, lecz w końcu nadejdzie taki moment kiedy się zbudzi i całą swoją potęgę uwolni na raz.
Więc śmiało mogą mnie uważać za idiotkę , która się cieszysz z byle czego. Ale teraz , jak i w przeszłości , pomimo wszelki trudom , zawsze będę trzymać głowę skierowaną w górę.
-----
opowiadanie z mojego starszego min-boga :3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz