wtorek, 3 lutego 2015

' Czy mogę pogodzić się z moim przeznaczeniem' #8

Moje życie wróciło znów do normy. Szkoła , koszykówka i praca. Dzień jak co dzień , czysta rutyna. No może nie do końca jest tak jak było. Teraz pod wieczorem dochodzi jeszcze zamiana w wilka i krótki spacerek do tej upartej dziewczyny. Choć muszę przyznać że nasze drugie spotkanie nie poszło tak dobrze jak pierwsze. No cóż była lekko zła za zostawienie je w środku lasu.


Po tej całej sprawie w wiosce , nikt się do mnie nie wpraszał , nikt nie dzwonił… i to był to czego chciałem. Teoretycznie.
Od tamtej pory zmieniałem się w wilka prawie co noc. Kiedyś gdy wracałem już do mojego mieszkania przez czyjeś podwórko usłyszałem szmer i poczułem strumień zimnej wody .
- O patrzcie kto się tutaj pojawił. – znów ujrzałem te szmaragdowe oczy i bujne loki, ale tym razem była ona w długiej bluzce i uroczych krótkich spodenkach- Wielki Pan raczył się w końcu pojawić – zignorowałem ją za co zostałem znów ochlapany, a ona wybuchła śmiechem. – Zostań tu - wróciła po paru minutach z 2 ręcznikami – chodź , nie możemy tutaj być, znaczy ja tak , ale ty niezbyt.W skrócie mój tata by cię zastrzelił – skierowała się w stronę lasu , który łączył się z jej podwórkiem. Otworzyła drewnianą bramkę , a następnie usiadła na dużej również drewnianej huśtawce i pokazała abym na nią wskoczył – tata ja zbudował , kiedy ożenił się z moją mamą – wyjaśniła mi, po czym rzuciła ręcznik na moja głowę i zaczęła mocno trzeć….


- Stary to będzie coś niesamowitego ! – wykrzyczał Tod zachodząc mnie od tyłu – zobaczysz. To maja wielka okazja na miłość.- Oboje usiedliśmy na swoich miejsca. Zadzwonił dzwonek, i do klasy weszła nauczycielka wraz nową uczennicą. Wszyscy faceci zaniemówili z wrażenia, a dziewczyny już zaczęły ją obgadywać , tylko nie zwracałem na nią uwagi i to był błąd.
- A więc to jest...-nauczycielka parę razy próbowała przeczytać imię i nazwisko zapisane na kartce, ale za każdym razem, kończyło się to niepowodzeniem, w końcu przyznała się do porażki -… mogłabyś mi pomów .
- Wystarczy Mika – odwróciłem się natychmiast kiedy usłyszał ten głos. W sumie mogłem się spodziewać ,że będziemy razem w klasie , skoroo… nie przecież ona jest ze2 lata ideinie młodsza.
-Hej słonko – a ten już swoje – może zerwiemy się teraz z lekcji i gdzieś razem wyskoczymy – i nie jednoznacznie dał jej znak że u się mu podoba , przesyłając jej najohydniejszego całusa.
- uspokój się chłopcze , nie mogę umawiać się z uczniami, to już nie te lata. .. a ty proszę usiądź tam razem z Lou. To ten ponury uczeń z końca sali, a teraz … - no i zaczęła znowu marudzić.
- Cześć , miło mi poznać –w sumie to my już się znamy aż za dobrze, ale dla odmiany miło z nią porozmawiać.
- czee. Wyglądasz na młodsza niż 18 , ile masz ?
- haha , Lou co to za tekst na podryw. Jeśli chcesz mnie pokonać wysil się bardziej – oberwał ode mnie gumką , na co nasza wychowawczyni nie zareagowała , po prostu prowadziła dalej lekcje.
- no więc ?
- mam 16 lat , po prostu przeskoczyłam parę klas – nie wygląda na zbyt inteligentną – ale tylko z historii. Na pozostałych lekcjach będę musiała wrócić do 1. Klasy. – to dlatego widzę ja dopiero pierwszy raz.
-nie gadać ! – dostałem kredą w samo czoła. Nasz nauczycielka ma znakomitego cela. Reszta lekcji minęła normalnie, większość klasy nic nie robiła, nerdy z przodu ciągle coś notowali, a Mika czytała jakąś książkę , która nie miała nic wspólnego z tematem lekcji , ja jak to miałem już w zwyczaju zasnąłem. Przebudził mnie dopiero dzwonek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz